Ogród: #13 – Świt na Jowiszu
06/10/2021
Tomasz Wróbel
Uciekaliśmy tak szybko, że nie wiedziałem gdzie jestem. Wydawało mi się, że znajduję się wewnątrz wielkiej wodnej bańki. „Lecimy na Jowisza, tam będziemy bezpieczni. To jakieś ogromne nieporozumienie i musimy je wyjaśnić.” Gdy dolecieliśmy na miejsce, okazało się, że byliśmy w jednej z kropli deszczu, który właśnie spadł. „Tu zawsze pada”. Całą planetę pokrywał dorodny, zielony las spowity mgłą. Wszędzie pachniało grzybami. „Odpocznijmy tu i poczekajmy na bal u Króla Grzybów. On nam pomoże”.