Przedmarańcza
Kasia JarochBeniovska
Gdy spacerowałyśmy latem w parku, weszłyśmy pomiędzy krzewy, szukając spokojnej polanki, zacienionej przez gałęzie drzew. Na ziemi leżały owoce o nieznanym nam dotąd wyglądzie. Zrobiło się przyjemnie chłodno i ciemno, jakby park zapraszał nas do siebie na wyjątkową ceremonię. Nieznana siła kazała nam spróbować owoców i gdy wgryzłyśmy się, zobaczyłyśmy postać, która pokazywała nam przejście. Zamiast wycofać się przed głupstwem, zdecydowałyśmy się pójść we wskazane przez postać miejsce i odkrywać.
odcinki (4)