RE.WERSJE: #5: Indecisive Clatter
Zapiski z urwanych wieczorów, z różnych miast i odległych od siebie nastrojów.
Misja chwalenia niewygodnej multigatunkowości jest ewidentnym spoiwem obu godzin, jednak gdzie początek a koniec tej historii, tego sam nie jestem w stanie już stwierdzić. Który wieczór był pierwszy? Który minął szybciej? Kiedy słońce zabrało noc na tyle agresywnie, że zdążyliśmy się przestraszyć jej końca?
Może nie będę zadawał więcej pytań – liczę, że muzyka sama coś powie.
Krajobraz brzmień ciągnie się od kojącego głosu Bruce’a, przez plemienne eksploracje Nicka Leóna, do kaskad dźwięków Metrista ozdobionych poezją „starszego brata” w pierwszej godzinie. W drugiej natomiast więcej ostrych tonów, przeplatanych z niskimi częstotliwościami – w środku m.in.: King Rambo Sound, Sectra, Pangar, Garum, Sockethead.