Ogród: #14 – Południe na Jowiszu
03/11/2021
Tomasz Wróbel
Las wypełnił się dziwną melodią. Z zakamarków wyszły najróżniejsze, leśne istoty. Po chwili pojawił się i sam Król. Siedział na tronie, miał na sobie czerwony kapelusz i faktycznie był grzybem. „Bal uważam za rozpoczęty”. Jakby za dotknięciem magicznej różdżki, wszyscy zaczęli wesoło tańczyć. Dziewczyna i ja również. Nie mogliśmy przestać, ale w końcu udało nam się dostać przed jego oblicze. Tańcząc, opowiedzieliśmy o tym, co nas spotkało. Król podumał i odrzekł „wiem, co musicie zrobić”.