ASALODA: #3 / Kim jestem?
Osobiście lubię pracować z malarzami.
Łączyć moja muzykę z malowaniem osób, sztuka których mi się podoba i w której ja czuje mocną emocjonalną reakcję. Przez obserwowanie ich sztuki i osobistą rozmowę, staram się zrozumieć ich wewnętrzny stan, współczuję i przedłużam ten stan przez muzykę.
Jesteśmy ludźmi sztuki. Dla tego to łączenie poglądów z różnych stron jest dobrym i ciekawym pomysłem. Najbardziej gdy nie mamy konkretnych słów dla opisu zmysłów.
Ale ja mogę powiedzieć co mnie boli. Uświadomiłam, że moja sztuka bierze korzenie z bólu. Tak było zawsze i tak jest teraz.
Gdzie jest mój dom? Kim jestem tu? Ile razy mam udowadniać komuś, że czegoś jestem warta? Czy przejdzie ten smutek w środku albo tak będzie zawsze? Czy straciłam rodzimy kraj? Czy nigdy go nie miałam? Czy moje życie jest walką? Czy mam odbierać pozytywnie wszystkie okoliczności? Czy zaufanie do ludzi jest bezpiecznie?
O, Paulinko, oczywiście, że nie!
A czemu trudno odnaleźć bratnią duszę? Bo masz być otwartą, tak? A czy warto być otwartą?
Dla czego tak się boję?!
Czasami, ja nawet nie mogę zrozumieć, że mam jakiś wpływ na swoje życie… wszystko na tyle cykliczne, że to się nigdy nie skończy.
Tak to boli..
Glafira od niedawna jest moją bliską koleżanką.
Ten odcinek poświęcam jej twórczości i mojej interpretacji.
Glafira: „Nie chcę mi się pisać o sobie. Trudno opisać swoją twórczą drogę albo styl. Boje się wieszać etykietki, boje się skłamać, być nie w pełni szczerą i jeszcze gorzej to otworzyć się innym.
Moja droga to jest nieskończone poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „Kim jestem!?”.
Czasami malowanie pomaga w tych poszukiwaniach, czasami odwrotnie.
W każdym razie, sztuka działa na mnie terapeutycznie. Z tego powodu nie jest mi łatwo opisać swoją sztukę.
Jak ja mogę zmieścić zawsze poszerzającą się świadomość w ramy kilku zdań?
Ja dalej szukam odpowiedzi.
A wy możecie obserwować.”