Martyna Basta

Lubię myśl, że będąc daleko od siebie wciąż możemy wspólnie spojrzeć w przestrzeń u góry. Skoczyć w nieskończoność i razem zaczepić o świetliste punkty. Dzisiaj myślę o tym wyjątkowo czule, bo tej nocy choć będę daleko stąd, to wciąż pod tym samym niebem, wypatrując ulubionego punktu w ciemności. To światełko było głównym odbiorcą o którym myślałam układając kolejną audycję i nie mam wątpliwości, że tej nocy będzie skrzyć się wystarczająco mocno, a my zdołamy puścić do siebie oko.

podobne odcinki

23/07/2021

Czeczota: XIV Czy zrozumieją ten taniec?

18/02/2023

Brokat emigracji: #25 – Step into light