Paznokciami Po Tablicy: #78: Ebonite Sugar

Cukier: Sugar Babe, czyli najradośniejszy i najbardziej rumiany city pop ever; pijana ACAB-owa salsa Meridian Brothers; bezpretensjonalny lo-fi pop Daisukego Tobariego (raz jeszcze); urocza i chwytająca sedno laurka dla Velvet Underground w wykonaniu Maher Shalal Hash Baz; nieco smutnawy, ale nadal słodkawy relaks od Sama Prekopa.

Ebonit: Idjah Hadidjah wykonująca być może najbardziej tęskne jaipongan w całym gatunku; egzystencjalne, przeszywające dreszczem alt-r’n’b Dawuny; intensywny jak horror Kiyoshiego Kurosawy elektroakustyczny noise Dave’a Phillipsa; czarny i gęsty jak smoła free jazz Billa Dixona; (niepo)kojący kolaż Klein dla nocnych kurierów.