Maciej Rodkiewicz
Cześć, to ja, Maciek. Kiedyś nagram świetną płytę. Serio. Chociaż… zaczął mi zamulać laptop, którego kupiłem pięć lat temu, żeby mi służył jako centrum dowodzenia domowego studia. Nic na nim jeszcze nie nagrałem, bo ciągle brakowało mi jakiegoś ostatniego, najostatniejszego sprzętu, który będzie robił odpowiednie bleep bloop… w tym czasie laptop się zestarzał więc pewnie będę musiał sobie sprawić nowego. Ale jak już go będę miał, to wreszcie wezmę się do roboty. To będzie świetna płyta.
To tyle o mnie, cześć, muszę lecieć, bo akurat kolega z licealnego zespołu zadał, jak co roku od 20 lat – z zegarkiem w ręku – rytualne pytanie “kiedy się nagrywamy?”. Co prawda gramy próbę średnio raz na trzy lata, ale mamy ekstra materiał, gotowy do nagrania. Nagramy się w wakacje. Tak mu odpowiem. Jak co roku od 20 lat – z zegarkiem w ręku.