Ogród: #6 – Drugie Południe
24/03/2021
Tomasz Wróbel
Wysoko na niebie wisiało południowe Słońce. Jego ciepłe promienie ogrzewały mi twarz, a chłodna bryza dawała energię do poszukiwań. Ogród był cichy i spokojny, miałem wrażenie, że wszystkie stworzenia go zamieszkujące ucięły sobie drzemkę. Towarzyszył mi tylko szum fal. Tak naprawdę miałem jeszcze jednego towarzysza – różowy kwiat, ten sam, który widziałem rano. To pewnie tylko miraż, ale czułem że, jakimś dziwnym sposobem, ten kwiat wyznacza drogę dla moich poszukiwań. A droga ta wiodła przez ciemną dżunglę.